Wspólna wigilia

Wigilia Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas, który zwykle spędzamy w gronie najbliższych. Jednak wśród nas są osoby samotne, potrzebujące oraz takie, które z różnych względów nie są w stanie przygotować uroczystej kolacji we własnym zakresie. Wszystkie te osoby mogły spotkać się na wspólnej wigilii zorganizowanej przez Caritas Archidiecezji Białostockiej wespół z Fundacją im. Rodziny Czarneckich i Zespołem Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia.

Wszystkich zebranych przywitał ks. Adam Kozikowski, dyrektor białostockiej Caritas: „Jestem przekonany, że nasze serca drżą z radości, że dziś tu, w tym gościnnym domu wszyscy razem możemy się spotkać, by w serdecznej, rodzinnej, bezpiecznej atmosferze świętować wigilię Bożego Narodzenia. Kochani, dziękuję, że jesteście, że skorzystaliście z zaproszenia i przybyliście z różnych stron, jak niegdyś pasterze, czy nawet mędrcy do Nowonarodzonego w Betlejem”.

Następnie harcerze wnieśli Betlejemskie Światło Pokoju, od którego ks. Grzegorz Boraczewski zapalił wigilijną świecę Caritas i odczytał słowa Ewangelii o Bożym Narodzeniu. Wszyscy zgromadzeni mogli przełamać się opłatkiem i złożyć sobie życzenia.

„Do ubogich przyszedł Jezus Chrystus. I gdybyśmy tylko Jego widzieli, a nie widzieli adresata, czyli ubogich, to byśmy się rozminęli pewnie z nim samym. I to jest piękne, że w tym świecie, gdzie jest wiele biedy, Pan Bóg jest obecny i stara się być przy nich, aby ich prowadzić wysoko do Nieba” – powiedział Metropolita Białostocki Abp Edward Ozorowski i życzył wszystkim: „Aby światło betlejemskiej groty pomagało widzieć siebie samych jako wędrowców na drodze do pełni życia i szczęścia”.

W spotkaniu wzięło udział kilkaset osób. Były osoby samotne, ubogie a także wiele rodzin z dziećmi. „Nigdy wcześniej nie byłam na takiej wigilii i jestem bardzo zadowolona, że mogę tu być z rodziną. Nie każdego stać, by przygotować wigilię w domu…” – powiedziała pani Renata, która przyszła z mężem i pięciorgiem dzieci.

„Jestem bardzo wzruszona faktem, że już po raz drugi możemy się tu wspólnie spotkać, przełamać opłatkiem, złożyć sobie życzenia, zjeść wspólnie posiłek. Nie dzień wcześniej, czy później, ale właśnie w wigilię” – mówiła pani Helena Czarnecka, prezes Fundacji im. Rodziny Czarneckich. „Tu, gdy siedzimy przy wspólnym stole wigilijnym, wszyscy jesteśmy równi. Nie ma gorszych, ani lepszych. Jesteśmy wspólnotą. Pamiętajmy o tym” – dodała.

Na stołach nie zabrakło tradycyjnych dwunastu potraw, a całej uroczystości towarzyszył śpiew kolęd w wykonaniu rodziny państwa Sadowskich. Każdy uczestnik mógł również zabrać jedzenie do domu, a dzieci otrzymały świąteczne paczki ze słodyczami.

Ks. Adam Kozikowski podkreślił, że taka inicjatywa cieszy się pozytywnym odbiorem wśród mieszkańców Białegostoku i jest bardzo potrzebna. „Przychodzą tu nie tylko, z racji, że mają trudności z budżetem, żeby zorganizować wigilię, ale przychodzą aby spotkać się z drugim człowiekiem, by przełamać się opłatkiem, by te Boże Narodzenie było dobrym wspomnieniem dla nich podsumował.

Dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy przyczynili się do zorganizowania całego przedsięwzięcia oraz wolontariuszom, którzy zaangażowali się w pomoc i usługiwali przy stołach. Jesteśmy również wdzięczni uczniom ZSK za przygotowanie i wystrój sali gimnastycznej. Wszystkim składamy serdeczne: Bóg zapłać!

Bogumiła Maleszewska

keyboard_arrow_up
Skip to content